Ze Splitu pojechalismy do Knina, malej miejscowosci sluzocej jako wezel kolejowy. Poszlismy zobaczyc wodospad oddalony ok. 1h marszu od centrum, ew poszukac noclego (bylismy wykonczeni spaniem w pociagach). Na miejscu okazalo sie ze nie mamy odpowiedniego pociagu i od razu musimy jechac do Rijeki.
Poszlismy zobaczyc wodospad, gdzie na miejscu okazalo sie, ze.. nie ma wody. Za sucho bylo. Ale okolica piekna. Na miejscu parunastu Chorwatow raczylo sie Ozujsko.
Wracajac okolo 23 przez miasto, zaczepily nas lokalne dresy. W Polsce pewnie dostalibysmy w ryj, oni nas spytali jak sie mamy, gdzie idziemy i skad jestesmy :P
Pojechalismy do Rijeki z przesiadka w Ogulinie i Moravicach.