Na dworcu w Zadarze zjedlismy obiad i umylismy sie w lazience w jakims zakladzie kolejowym. Nikogo nie bylo, to dlaczego nie skorzystac? :P
W pociagu stary tepy konduktor zmarnowal nam jeden kupon FIB (-1 dzien jezdzenia po Chorwacji :/).
Po dotarciu do Knina, zdecydowalismy sie na Split. Mielismy pociag o ok. 3.30. Noc, raczej kiepsko przespana, spedzilismy na dworcu. Kolo 7 dojechalismy do Splitu. Zostawilismy czesc bagazy w przechowalni i poszedlismy zjesc sniadanie nad brzegiem morza przy poludniowej fasadzie palacu Dioklecjana, gdzie cesarz zwykl przyjmowac swych gosci.
Dokladnie zwiedzilismy wnetrze palacu nabudowzwanego przez 20 wiekow. Za 20 kun weszlismy na dzwonnice katedry, z ktorej mielismy kapitalny widok.
Ruszamy na jakas plaze i do Knina, a co dalej - zobaczymy.
Glupie klawiaturz w Chorwacji maja poyamieniane y y z ... :p (yagadka) Wqryajace..